Naturoterapeuta
Piotr Gęborys
Strona główna
O mnie
Oferta
Kontakt i dojazd
Terminy zajęć
Moje "Sny i podróże"
Moje "Sny i podróże"

 Zdecydowałem pokazać tutaj niektóre moje sny i fragmenty podróy którą ciąglę przebywam.

 

Sny i podróże
(na prawach rękopisu)

 

 

Dla wielu życie pozostanie snem

Dla kilku, stanie się podróżą...

 

 

 

 
 druga w nocy

świat dawno ucichł, pozostał w szeleście
liści za oknem, wietrze i deszczu co gaśnie o świcie,
w cichutkim tykaniu na nocnym stoliku,
które pozwala zapomnieć o wszystkim

spróbuj zrozumieć dlaczego powraca myśl wciąż ta sama
od chwil już wielu,
że czegoś brakuje w całej tej ciszy,
że coś się stanie, co wstrząśnie do głębi tym całym marzeniem,
że nagle kukułka zaskrzeczy trzy razy
burząc iluzję o wiecznej jasności

lecz ona się spóźnia, godzina trwa wiecznie
przynosi spokój i wiedzę o sercu
co tyka spokojnie zgodnie z zegarem

codzienne sprawy już odpłynęły
nie ma już ciała, nie ma pokoju
kukułka bezgłośna, bezsilna na próżno woła

jest tylko wieczność i pustka, po której
płyniesz na razie bez celu
lecz wkrótce poczujesz wiatr ciepły i miękki,
w którym zapomnisz nawet o sobie
i już na granicy bycia niebytem zderzysz się z
pyłkiem, który żeglował nieświadom niczego
i ze zdziwieniem zaczniesz się kurczyć
na próżno chcąc się oderwać od niego, gdzie
wciąż coraz mocniej siła nieznana przyciąga cię cicho
i już nie wypuści, dopóki nie staniesz się częścią
drobinki na którą trafiłaś

znajdziesz tam siebie, wsłuchaną w tykanie własnego
serca do wtóru zegara
ucichnie gwar pyłków tańczących w powietrzu
rozproszy je oddech, leciutkie westchnienie
żalu, że znów to ziarenko wygrało w zmaganiach
i stało się światem, pokojem i ciałem

druga w nocy
a może pierwsza
jedna
jedyna

 
Kąt nie-zamknięty

I znów
Chcę uciec, zaszyć się w jakimś kątku
Gdzie może zmieścić się tylko Ktoś jeszcze ...
We dwoje, zapomniani od świata
Wyglądamy z naszego kącika

Oprócz nas tylko obok strumyczek
W górze szałas z gałęzi jodłowych ...
Ale wiem, że to tylko marzenia
I dlatego gdy jestem z Tobą

Jest takie miejsce na Twojej twarzy
Które przyciąga wzrok mój jak magnes ...
I choć nie spytam, to gdy się uśmiechasz

Twoją odpowiedź chcąc tam wypatrzyć
Nie mogę oprzeć się zaglądaniu
W Twój lekko oka zmrużony kącik ...

zawsze, wszędzie

 

***

Wciąż żeglujące obłoki na wietrze
Skąd przychodzą, dokąd mkną
Chciałabym z nimi się unieść w powietrze
Stać się zwykłą leśną mgłą

Widzisz mnie, czujesz, lecz dotknąć nie zdołasz
Chociaż jestem nie ma mnie
Gdy leśne echa na pomoc przywołasz
Spotkasz mleczną, miękką biel

Jeśli pragniesz tak naprawdę znaleźć mnie
Pajęczyną, źdźbłami trawy otul się
Stań się cieniem zanurzonym w blasku dnia
Wtedy przyjdę, krótką chwilę będę twa

Więc ucałuj wszystkie krople rosy gdy
W nich zobaczysz światła tęczę, świtu łzy
Delikatnie, by nie zbudzić ich ze snu
Ogrzej słońcem, jutro znowu przyjdę tu